Napięcie do ostatniej chwili, jak w toto-lotku – Ignacy Chodowski o Męskim Graniu 2022

Andrzej Smolik wybitny kompozytor, muzyk i dyrektor Męskiego Grania podkreślił na Instagramie, że nie był do niedawna przekonany czy wydarzenie zostanie w takiej samej formie. Jak widać ma się dobrze i ściąga coraz większe rzesze fanów dobrej muzyki i ciekawych kolaboracji.

Kolejna edycja Męskiego Grania jak co roku przyniosła ze sobą wiele niewiadomych. Dlatego uwielbiamy ten projekt. Trzyma w napięciu od pierwszego przesłuchania hymnu do ostatniego koncertu trasy w Żywcu. Już sam lineup przyniósł wiele zaskoczeń.

źródło foto: Męskie Granie – materiały prasowe

Oprócz znanych nazwisk, będziemy mieli okazję posłuchać przedstawicieli wielu nowych gatunków muzycznych. Dużo liczniejsze jest w tym roku grono sceny hip hopu i rapu. Ich reprezentanci – Bedoes, Jan Rapowanie czy projekt PRO8L3M Art Brut na żywo nadadzą tej imprezie wiele kolorytu i nowych brzmień. Podczas prywatnej rozmowy ze znajomymi typowaliśmy skład tegorocznej Orkiestry. W dyskusji przewijało się wiele nazwisk, od Ralpha Kamińskiego do Fisza czy Vito Bambino. Żadne z nas nie trafiło ani jednego artysty. Wczoraj dostaliśmy informację zwrotną od organizatorów: Bedoes, Kwiat Jabłoni, Krzysztof Zalewski z utworem ,,Jest tylko teraz’’. Jeżeli mówimy o teraźniejszości to należy na chwilę przyjrzeć się sylwetkom tegorocznych głosów Męskiego Grania.

Jest tylko teraz

Zaciekawił mnie wybór Kwiatu Jabłoni. Zespół ma za sobą dwa albumy studyjne ,,Niemożliwe’’ oraz ,,Mogło być nic’’. Nagrane są one w klimacie bardzo spokojnym. Trzy lata po debiucie pierwszego krążka zostali zaproszeni do stworzenia jednego z najbardziej oczekiwanych utworów tego roku. W rozmowie w Radiu 357 zarówno Kasia, jak i Jacek (czyli członkowie zespołu) podkreślają, że pierwszy raz spotkali się z taką formą stworzenia utworu, czyli “na zamówienie”. Nie mam wątpliwości, że wpasują się oni idealnie w ten projekt.

Po 3 latach przerwy do Orkiestry MGO wraca Krzysztof Zalewski, jeden z najbardziej popularnych i utalentowanych muzyków naszej sceny muzycznej. Słuchając utworu ,,Jest tylko teraz’’ od razu usłyszałem w nim przebijającą się brzmienia, które są charakterystyczne dla muzyki Zalewskiego. Cała linia melodyczna jest dla mnie naprawdę dobra. Po przesłuchaniu go 15 razy pod rząd, jeszcze się do niego nie przyzwyczaiłem, jednak pomału wyłapuję pewne smaczki, które przekonują mnie do tegorocznego hymnu. Zdania na temat utworu są podzielone. Czytając opinię słuchaczy mam świadomość tego, że utwór nie przebił uwielbianego przez wielu utworu ,,Początek’’ z 2018 roku. Czas pokaże jak zostanie z nami przez to lato. Największym pozytywnym zaskoczeniem w składzie MGO jest przedstawiciel sceny rapowej  Bedoes. W jego przypadku nie potrafię być obiektywny. Jestem ogromnym fanem i sama jego obecność jest dla mnie, jako wiernego słuchacza nie lada gratką. Mój ulubiony artysta roku 2021 na Spotify i człowiek, którego przekaz płynie prosto z serca. Dla wielu stylistyka Borysa jest nie do przyjęcia z racji licznych przekleństw, jednak tysiące fanów kochają go nie tylko za twórczość, ale także za to, w jaki sposób utrzymuje kontakt z fanami za pomocą social mediów oraz organizowanych przez siebie eventów. 

Sobie i Wam

Kiedy artysta wypuszcza swoje dzieło w świat liczy się z recenzją, w końcu po to go wydaje. Każdy z hymnów Męskiego Grania jest inny, nie każdemu się musi podobać. Jedni przyzwyczają się do niego i zostanie w ich playlistach. Krytycy już więcej go posłuchają. Jednak utwór to nie wszystko. Męskie Granie to od lat nietypowe spotkania. Na scenie mają okazję zagrać artyści z różnych muzycznych galaktyk, których drogi mogą się spotkać tylko biorąc udział w tym projekcie. Koniec końców każdy fan tego eventu liczy na jedno – dobrą zabawę. Męskie Granie to impreza, która ma za sobą 13 lat niezwykłych historii. Muzycy biorący udział w jej pierwszych edycjach często z dużym zaskoczeniem reagują na wiadomość o kolejnych jej edycjach. Bawmy się dobrze tego lata przy dźwiękach tegorocznego hymnu,  czego życzę Sobie i Wam.