grafika: Natalia Czajka

 

x

rocznie zabija się w Polsce jedynie tylko w celach konsumpcyjnych niemalże 860 milionów zwierząt. wśród nich jest także X.

 

i kwik jak krzyk i pisk ogłusza,
gdy ścisk – pysk w pysk
brzuch obok brzucha
i nagle trzask; kolejka rusza
śliska posadzka, gęsta kałuża
pęka racica, lecz tłum wymusza
by iśćiśćiść w kierunku pisku
choć bez pośpiechu, to iść tam szybko
i dreszcz i duszno i ciasne wszystko
i boli i swędzi i chce do tyłu
i błysk gdzieś z przodu i znowu krzyczą
drewno, posadzka, puste koryto
tłum cały w rzędzie, co nie ma imion
i ci co głową do dołu wiszą
(to ja za chwilę)
i pył i mokro i noże błyszczą
i znów do przodu i już tak blisko
(chcę iść do tyłu)
już większa kałuża i nogi się lepią
i ciało przy ciele (a może mięso)
i strach, choć bać się nikt nie nauczył
i boję i krzyczę i krzyk znów się kurczy
i blisko i ciepło i już tak mokro
i wąs i fartuch, co nogi chce odciąć
i głowę i łapy i wszystko z brzucha
tak blisko, tak głośno, tak mokra kałuża
(nie chcę)
nogami zapieram, lecz każą się ruszać
i kwik jak krzyk i pisk ogłusza,
lecz teraz jest mój, ja jestem tutaj
(ja)
i błysk jeszcze raz i już się nie bać