Czy każdy ma wybór? – Adam Żukowski

Niezależnie od perspektywy, jaką obieramy, patrząc na życie, człowiek zawsze był i jest poddawany różnym decyzjom. Nawet w tym momencie, wybraliście poświęcenie wolnej chwili na przeczytanie mojej pracy, zamiast na przykład obejrzenie filmu, będąc wtulonym w puch miękkiego koca. Każdy z nas doświadcza sytuacji, w których musi wybrać jedną z dróg, jedną z możliwości… Są jednak momenty, w których jedynym wariantem jest czekanie, aż owa decyzja zostanie podjęta przez osoby (pozornie?) silniejsze, mocniejsze, może bardziej przebojowe, może przez tych, którzy sprytniej i sprawniej reagują na potrzeby rzeczywistości, a może przez tych, którzy (z różnych względów) dominują w określonym środowisku, w danej społeczności. Wciągnięci w wir takich zdarzeń, zadajemy sobie pytania, dotyczące sensu naszych decyzji, ich wartości i sprawczości. Dlaczego musimy poddawać się woli, która może być sprzeczną wobec naszej? Czy my rzeczywiście mamy jakiś wybór?

Gdy spojrzymy na to oczami „zwyczajnego zjadacza chleba”, może nam się wydawać, że tak.Przecież to my decydujemy o tym, co zjemy na śniadanie, gdzie pójdziemy na spacer lub kogo wybierzemy w akcie wyborów. Z drugiej strony, co w ogóle może zmienić jeden posiłek, kilka kroków w drugą stronę lub jeden głos pośród miliona innych? Im dłużej zastanawiam się nad takim obrotem spraw, tym coraz bardziej widoczny staje się fakt, że znaczenie głosu jednostki jest bardzo nikłe, ulotne, kruche… Ale czy zupełnie bezsensowne? Bezwartościowe? Puste?

Co stanie się w momencie, w którym to my „wejdziemy w rolę” osoby odpowiedzialnej za podjęcie decyzji grupowej? Mówiąc o przypadku, w jakim nasza wolna wola „steruje” kilku lub kilkunastoosobową gromadą, nasz głos może mieć wielkie znaczenie. Zależnie od tego, czego dotyczy nasz wybór, możemy zadecydować, jak ci ludzie zachowają się teraz lub w przyszłości i jakie uczucia będą odczuwać w stosunku do nas lub do innych członków określonej grupy.

A co z demokracją? Czy daje ona rzeczywiste i sprawiedliwe dysponowanie wolą obywateli? Czy jest idealnym system sprawowania rządów, w których wszyscy mogą czuć się zaopiekowanymi i zadowolonymi? Czy demokracja daje pełne, trwałe, „narzędzia” swobód? A z drugiej strony, gdy przyjrzymy się krajom totalitarnym widzimy, że na tej płaszczyźnie głosy zwyczajnych obywateli są skutecznie i konsekwentnie „torpedowane” przez bezwzględną, okrutną „machinę władzy”, „giną w mroku” dyktatury i „krwawych rządów”. Wystarczy spojrzeć w stronę Korei Północnej i mieć na uwadze człowieka, któremu odebrano wszystko, nawet godność i tak ważne poczucie tożsamości, prawdy o sobie i świecie, w jakim mógłby naturalnie rozwijać się, dojrzewać, stawać się bardziej, pełniej… jakimś, własnym… Rzeczywistość „moderowana” strachem, perfidnie „sterowana” przemocą, „dekorowana” niesprawiedliwością, gruntownie osadzona na braku naczelnych wartości humanistycznych, degraduje człowieka jako człowieka. Niszczy ostatnie „szczątki” przyzwoitości, zrywa „korzenie osobowości”. Sprowadza jednostkę do funkcji narzędzia, bezrefleksyjnie wykonującego zadania, polecenia tyrana. Widząc to, powinniśmy jeszcze bardziej, mądrzej, dojrzalej, świadomie szanować swoją wolność i możliwości, jakie daje nasz (podobno ciągle ulepszany) świat… Jednocześnie warto by było nieustannie zabiegać o wzmacnianie nas w nas, o pielęgnowanie wolności i prawdy, „zakotwiczonych” gdzieś głęboko w sercu, o biciu którego czasem udaje nam się niechcący zapomnieć… A szkoda…

Adam Żukowski

___

Praca została wyróżniona w konkursie dziennikarskim “Czy każdy ma wybór?”, organizowanym w ramach Alei Reportera. Projekt został zrealizowany dzięki wsparciu Miasta Lublin.