Kategoria: Krótkie Historie

  • Moje Chicago

    Moje Chicago

    Prawdę mówiąc, nigdy nie byłam w Chicago A w myślach wciąż nazywam jego ulice, wspinam się na wieżowce Staję na chwiejących się mostach i na wysokości zadania Światła padające z okien wskazują jasno: To miejsce, gdzie zamiast latarni świecą się serca   Świadoma ulotnej aury wietrznego miasta patrzę jak powoli odbiera mi więcej niż jestem…

  • Czerwona budka

    Czerwona budka

    Idę. Nie wiem dokąd. Idę. Wieje mocny wiatr. Ale idę. Obrałam sobie cel. Hen, w dali majaczy czerwona budka ratownika. Wznosi się nad plażą. Więc idę. Myślałam, że będę czuć się samotnie. Wielka woda rozciągająca się gdzie okiem nie sięgnąć, polany białego piasku i garby wydm. Idę. Mój chód jest przez trochę chwiejny. Nogi drżą,…

  • Szaleństwo

    Szaleństwo

    Odgłos jej kroków rozbrzmiał w sypialni, wdzierając się w jego przenikliwą pustkę. Nie mógł jednak wyrwać się z odrętwienia nawet na dźwięk otwieranych drzwi; wciąż tępo wpatrywał się w sufit. Kroki zbliżały się, a ona kolejny raz ostrożnie zajęła miejsce tuż obok. Przez chwilę leżała na plecach, po czym obróciła się na bok. Czuł, że…

  • Miła cz. 1 | Katarzyna Szczęsna – audiobook

    Miła cz. 1 | Katarzyna Szczęsna – audiobook

    “Z ponad 20 letnim stażem myślałam, że wiem czym jest smutek. Okazało się, że nawet tego nie wiedziałam, bo prawdziwy smutek poznałam, gdy odkryłam, że moja sąsiadka to wielka śpiewaczka operowa, której noga nigdy nie stanęła na scenie.”   “Miła” to czteroodcinkowe opowiadanie Katarzyny Szczęsnej, które zostało opublikowane na łamach Magazynu “ulica krótka”.   SPOTIFY: https://open.spotify.com/episode/4UDtIYA77u4SB0VXvqD4qR…

  • Nauka kaligrafii

    Nauka kaligrafii

    To było lato, kilka lat temu. Niezbyt ciepłe, pamiętam, że cała nasza trójka miała bluzy. R. miał muzykę, nie szło mu pisanie tekstu. M., z bezimiennym magazynem znalezionym w parku na kolanach, stwierdziła, że R. wymyśla, że to nie takie trudne, że przecież nie może zmarnować szansy na nagranie piosenki przez brak tekstu. Zaczęła przewracać…

  • Rytuał ozdrowienia

    Rytuał ozdrowienia

    Norman przywykł do krzywych spojrzeń kierowanych w jego stronę. Od zawsze przecież był dziwadłem, a w szkole wytykano go palcami tylko dlatego, że interesował się zjawiskami paranormalnymi. Teraz, gdy poznał się lepiej z Sal, niewiele się w tej kwestii zmieniło. To znaczy… nadal był wyśmiewany i szeptano za jego plecami, ale przynajmniej zgryźliwe plotki dotyczyły…

  • Opowieść grudniowa

    Opowieść grudniowa

    Choć w lesie panowała błoga cisza, nie dało się oprzeć wrażeniu, że między drzewami tętni życie. Płochliwe stado saren bezszelestnie przemierzało pokryte białym puchem leśne korytarze w poszukiwaniu syto zapełnionych sianem paśników. Wiele gatunków ptaków wybrało się na zimę w cieplejsze regiony świata, korony drzew wciąż były zamieszkane przez liczne jemiołuszki, sikorki czy myszołowy. Kojącą,…

  • Meteory

    Meteory

    W swojej pracowni siedział analityk. Pracownia była właściwie jednym z wielu boksów w korporacji. Analityk na minutę notował 13.5 statystyki dotyczących przesunięć meteorów. Był bardzo dumny z tego wyniku, średnia firmy wynosiła 12. 12 statystyk razy 455 boksów dawało całkiem imponującą liczbę 5460 statystyk na minutę, co również napawało analityka dumą. Pewnego dnia do jego…

  • Siedem minut w niebie

    Siedem minut w niebie

    31.10.2137, Klęskowo Stare // 21:40 Diarki nie chciał grać w Siedem minut w niebie. Nie chciał w ogóle być na tej domówce, bo w głowie miał jedynie wspomnienie rozbitej głowy Fletchera, którego pozostałości zbierano z licealnego korytarza jeszcze parę godzin temu. A ze wszystkich dostępnych możliwości, Diarki najbardziej nie chciał trafić do ciemnej szafy sam…

  • Miła. Część 4.

    Miła. Część 4.

    Zgodnie z oczekiwaniami, okres przejściowy został pożarty przez błotnego giganta, który jednego dnia miał formę mazi półpłynnej, w pełni brudzącej, a następnego – skały półlodowej, w pełni utwardzonej w najbardziej niedorzecznych formach. Trzeba było szczególnie uważać na kostki.  Sąsiad Nudysta okazał się hybrydą ludzko-owadzią i w trakcie nocy przejściowej między temperaturami błotolubnymi a lodolubnymi przepoczwarzył…