-
Opowieść grudniowa
Choć w lesie panowała błoga cisza, nie dało się oprzeć wrażeniu, że między drzewami tętni życie. Płochliwe stado saren bezszelestnie przemierzało pokryte białym puchem leśne korytarze w poszukiwaniu syto zapełnionych sianem paśników. Wiele gatunków ptaków wybrało się na zimę w cieplejsze regiony świata, korony drzew wciąż były zamieszkane przez liczne jemiołuszki, sikorki czy myszołowy. Kojącą,…
-
Słońce nad Wrocławiem
Dzień nad Wrocławiem rozkwitał niespiesznie, bez fałszywej gorączkowości, z pewną taką wyniosłością. Słońce – to ono zadało twardym, nieustępliwym gestem kres nocy, pyszniąc się na przejrzystym, choć niby jesiennym, porannym niebie. Astrolodzy wieszczą pełnię w Byku i jest to pełnia z całkowitym zaćmieniem. Cokolwiek słońcu do tego, wyłoniło swe oblicze i dumnie zajęło swoje miejsce…