24 lutego 2022 roku… Ten dzień zapisał się w pamięci każdego Ukraińca. Dzień, który podzielił życie na przed i po. Dokładnie rok temu rozpoczęła się nieuzasadniona inwazja Rosji na terytorium niepodległej Ukrainy. O 4 rano Ukraińcy obudzili się nie od budzików, a wybuchów w całym kraju. Obudzili się inni, nie tacy jak 23 lutego. Rakiety zniszczyły ostatnie iluzoryczne nadzieje na pokój zarówno w nich, jak i w innych. Tego dnia tak zwany „ruski mir” pokazał swoje prawdziwe oblicze. Zakrwawioną twarz bandyty i mordercy. Jednocześnie Ukraińcy mogli zobaczyć, kto jest kim. Kto jest gotów odeprzeć „drugą armię świata”, kto jest przyjacielem, a kto – wrogiem. Ukraińcy potrafili pokazać, kim są… Ludzie rzucali koktajlami Mołotowa, gołymi rękami zatrzymywali czołgi i pokazywali, że okupanci nie są tu mile widziani.
I nawet kiedy w nich nie wierzono, kiedy rosyjskie czołgi były koło Kijowa i mówiono, że Ukraina upadnie za 96 godzin, nie poddawali się…
Cały kraj, wszyscy ludzie zjednoczyli się w jedną wielką całość, by pokonać wroga. I tak, w ciągu tego roku wiele się wydarzyło… wiele tragedii…
To wszystko jest horrorem, którego nie można zapomnieć i nie można wybaczyć. To prawdziwy „ruski mir”, który przynosi tylko ból, smutek, spustoszenie i cierpienie… Ale mimo to Ukraińcy nadal walczą, nadal odpierają okupanta i wyzwalają swoje terytoria.
Ukraina w tym roku pokazała całemu światu, ile kosztuje wolność i… czym jest odwaga… czym jest niezłomność. Ukraińcy walczą i będą walczyć o jedno – zwycięstwo.
Dlatego cały cywilizowany świat powinien pamiętać o tym, co się stało i pomóc, aby taka tragedia nie przyszła do ich domu.
___
Serhii Barsukov – lubelski student dziennikarstwa, który lubi nowe znajomości, kakao i świeże powietrze. Otwarty, aktywny i pozytywny. Uprawia sport i interesuje się polityką. Stara się doskonalić swoje umiejętności, aby być jak najlepszym.